Podróżując w Góry Trodos wiele razy widziałam brązową tablice informacyjną o stanowisku archeologicznym w wiosce Alassa. Zawsze intrygowało mnie co tam mogłoby się znajdować, ale minęło kilka lat, zanim tam trafiłam. Któregoś razu podczas naszych kolejnych wypraw z dziewczynami (w czasie których jeździłyśmy po prostu przed siebie, gdzie nas oczy poniosą... do różnych miejsc i różnych wiosek) skręciłyśmy w uliczkę wskazaną przez taki właśnie drogowskaz. Ku naszemu zdziwieniu doprowadziło nas to do brzegu “jeziora” - sztucznie stworzonego zbiornika wodnego.
Szczerze mówiąc początkowo nie rozumiałyśmy i nie widziałyśmy gdzie tu mogłyby być jakieś archeologiczne stanowiska (widziałyśmy tylko jakieś ruiny ogrodzone plotem, ale spodziewałyśmy się czegoś co można by było zwiedzać). Jeszcze wtedy nie wiedziałyśmy, jaka perełka tu jest i jak ważną jest ta okolica dla Cypru...
Zajęłyśmy się więc podziwianiem krajobrazów i relaksowałyśmy się nad wodą... aż nagle dojrzałam czubki drzew wystające z wody i jakąś wieżyczkę. Przetarłam oczy ze zdziwienia i przez chwile myślałam, że mi się przewidziało. Jak to możliwe, aby na środku jeziora wystawał jakiś budynek spod wody?! Przyglądając się blizej można było dostrzeć, że to musiały być ruiny jakiegoś kościoła czy kaplicy.
Kościół Świętego Mikołaja (Saint Nicholas) w Alassie, luty 2013 |
PODĄŻAJ ZA MNĄ!