Update cookies preferences

Pierwsze dni od powrotu z Pissouri czułam się wciąż jak zawieszona pomiędzy niebem a ziemią! Aż trudno było uwierzyć, że te dni naprawdę się wydarzyły, że nie był to tylko sen. Nie wiem, czy widziałam na Cyprze piękniejsze miejsca!


Słońce ponad taflą morza i górzysty krajobraz z sosnami z lewej strony kadru, na wzgórzu.
Zachód słońca w okolicach Pissouri


Najlepszym miejscem na ucieczkę od zgiełku miasta i tłumów ludzi jest wyprawa na łono natury. A najlepszym sposobem na pozostanie z nią bardzo blisko i nocleg poza domem jest spanie pod namiotem. Przynajmniej dla nas!
Dlatego też, kiedy udało mi się zdobyć dwa dni wolnego (z rzędu i dla nas obojgu, po raz pierwszy od kilku lat) od razu kombinowałam gdzie się wyrwać...

Zbliżały się Henriego urodziny i wybrał, aby ten dzień spędzić tylko we dwoje, zamiast jakoś hucznie je świętować.
Mieszkając w mieście i pracując 6 dni w tygodniu po 8 i więcej godzin (wciąż będąc na nogach), człowiek może być bardzo zmęczony i niczego bardziej nie pragnie jak cisza, chwila spokoju i relaks... Potrzebna jest odmiana. Ponieważ mieszkamy na wybrzeżu i dostęp do morza mamy na co dzień to samo wyjście na plaże i popływanie czy poleżenie sobie na słoneczku, może nie wystarczyć. Tym bardziej, jeśli jesteś osobą, która dużo lepiej relaksuje się w lesie, w otoczeniu drzew i wolisz wędrówki po lesie czy górach.

Jesteśmy z tych osób, dla których bardziej liczą się przeżycia i zbierane wspomnienia niż drogie prezenty. Henriego urodziny jak zwykle więc starałam się zaplanować tak, aby przeżyć kolejną przygodę. Od jakiegoś czasu zastanawiałam się co wybrać w danym roku. Nie było to łatwe, ponieważ oboje pracowaliśmy w tym samym miejscu i o dniach wolnych od pracy dowiadywaliśmy się na niedługo przed. Trzy tygodnie chodziłam za managerem i przypominałam mu, że Henri ma urodziny i z tego powodu potrzebuję dostać dla siebie i dla niego wolne (razem!) na co najmniej 2 dni. No i udało się! Jednak o tym, że faktycznie będziemy to wolne mieli, dowiedzieliśmy się prawie na ostatnią chwilę.

Długo się zastanawiałam gdzie mamy wyruszyć. Myślałam między innymi o Troodos i pozostaniu na noc w hotelu w Platres, wycieczce rowerami do Governors Beach i tam kempingowaniu - ale to zbyt męczące a mieliśmy odpocząć. No i lepiej w góry, w las, za którym zawsze tęsknimy. Decyzja więc padła na nocleg pod namiotem w Troodos.

Namiot rozstawiony w lesie pomiędzy sosnami
Nocleg pod namiotem w Troodos


Zanim wyruszyliśmy na ten geocaching długo się zastanawiałam gdzie mamy pojechać. Tym razem poza Trimiklini bardzo przyciągały mnie do siebie takie miejsca jak Akrotiri, okolice White Rocks i Gouvernors Beach, Paraklishia i kilka innych. Ponieważ byliśmy już wymęczeni słońcem i upałami, tym razem chcieliśmy wybrać się gdzieś trochę wyżej, aby temperatury były niższe i spacer przebiegał w cieniu. Nie chcieliśmy też wstawać zupełnie z samego rana, aby Henri mógł odespać trochę po pracy. W ostatniej chwili dowiedział się, że będzie miał wolne i skończył dopiero o 5 nad ranem. Samo Troodos nie wchodziło więc w grę. Wymyśliłam sobie, że Trimiklini będzie idealne 😂 - jest położone wyżej i pomosty, do których mieliśmy iść, położone są na zalesionym terenie. Myślałam więc, że schowamy się przed słonkiem. Postanowiliśmy też zrobić tylko 2 a może 3 kesze (do zdecydowania na miejscu) więc miał być krótki i niemęczący spacer 😉 Ale jak wyszło to zobaczycie dalej. 😊

Zdjęcie przedstawiające podwójny most w Trimiklini, widziany z werandy piekarni Sigma.
Podwójny most w Trimiklini widziany z werandy Sigmy

Często pytacie “Co warto zobaczyć w Pafos?” albo “Co trzeba zobaczyć?” dlatego zdecydowałam się napisać ten artykuł. Miejsc do odwiedzenia jest naprawdę wiele (nie mówiąc o wspaniałych sposobach spędzenia czasu) i na pewno nie da się wszystkiego zobaczyć w jednym dniu. Jakby ktoś chciał większość miejsc zobaczyć to nawet kilka dni będzie mało 😉
Uwielbiam Pafos i tak naprawdę trudno mi się było ograniczyć tylko do kilku miejsc wartych zobaczenia. Myślę, że wszystko zależy od tego, jakiego typu turystą się jest, co nas interesuje i jak lubimy spędzać czas wolny...
Moje posty na temat tego “Co warto zobaczyć?” postanowiłam podzielić na kilka mniejszych - tym razem opowiem wam - co jest do zobaczenia w samym Pafos, a okolice Pafos (pobliskie wioski) i dalsze miejsca w obrębie tego samego dystryktu będą już innym razem.


Fort w Paphos sfotografowany w świetle zachodzącego słońca nad brzegiem niespokojnego Morza Śródziemnego.
Zamek w porcie Kato Pafos


Czyż nie jest tak, że za każdym razem, kiedy robi się naprawdę gorąco i już zmęczymy się upałami to nic innego nam się nie marzy jak zmiana klimatu? Niektórzy pewnie z utęsknieniem oczekują nadejścia chłodniejszych pór roku czy nawet samej zimy.
W takie dni nawet kilka stopni może być ogromną różnicą. Na Cyprze wspaniałe jest to, że aby uciec od skwaru słońca i gorącego piasku wystarczy wsiąść w samochód i w niecałą godzinę drogi jesteśmy w górach 😃 a tam z reguły jest o co najmniej 8stC mniej. Dużo łatwiej o znalezienie cienia i powietrze jest jakby bardziej rześkie. Troodos przyciaga wielu miłośników wędrówek pieszych, górskich widoków i zapierających dech w piersiach krajobrazów. My również zaliczamy się do tych osób którzy z utęsknieniem czekają na kolejny spacer po górskich szczytach. Tym razem zapraszamy Was na wspólny hike po szlaku Artemis w Troodos.

Hiking w Troodos: ścieżka przyrodnicza Artemis

Na kolejną naszą wyprawę geocachingową wybraliśmy się do Pafos. Były to nasze pierwsze poszukiwania keszy w tym mieście. Bardzo już stęskniliśmy się za naturą, więc postanowiliśmy pospacerować wzdłuż zachodniego wybrzeża Kato Pafos. Wybierając się tutaj, mieliśmy nadzieję na kolejny wspaniały, relaksujący dzień i jak zwykle Pafos nas nie rozczarowało!

Spacer wzdłuż Parku Archeologicznego w Kato Pafos


Słynna starożytna nekropolia „Grobowce Królewskie” (ang. Tombs of The Kings, gr. Tafoi ton Vasileon) jest jednym z najbardziej atrakcyjnych miejsc w okolicy Pafos i jednym z najważniejszych stanowisk archeologicznych na Cyprze, które zostało wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO (razem z całym miastem Kato Paphos) już w 1980 roku.

Grobowce Królów (Tombs of the Kings)


Nikozja - ostatnia podzielona stolica na świecie, Zielona Linia z drutami kolczastymi, przejścia graniczne, weneckie mury starego miasta, wąskie uliczki, tradycyjne i stare domy, zabytki, stare kościoły, muzea... wszystko w obrębie Starego Miasta. Ale czy to wszystko, co jest warte zobaczenia w Nikozji (południowej)? Czy nie ma nic więcej?

Wybierz się z nami na spacer poza mury Starego Miasta i przekonaj się sam...

Widok na Nikozję z Obserwatorium i Muzeum w Wieży Shacolas


Podróżując autostradą z Limassol w kierunku Larnaki, Nikozji czy też na odcinku Larnaka - Nikozja na pewno zwróciliście uwagę na wielką górę, na której szczycie jest coś wybudowane. Nie zastanawialicie się - Co się tam znajduje? Czy to jest jakiś zamek? A może więzienie albo klasztor? Ta zagadka rozbudza wyobraźnię...

Klasztor Stavrovouni na tle błękitnego nieba, sfotografowany z pomiędzy gałęzi sosny.
Klasztor Stavrovouni, Pirga (Πυργά), Larnaka, Cypr


"Somewhere in Cyprus" na Instagramie